Siedziałam obok Harrego w samochodzie i wpatrywałam się w zamazane obrazy za szybą . Bałam się tak bardzo się bałam , ale ufałam Harremu . Postanowiłam , że będę z nim na dobre i na złe . Wkońcu nie poddam się .
- Kochanie długo jeszcze ? - spytałam , kiedy znudził mi się widok za oknem .
- Nie już nie daleko . Julka skarbie co jest ?
- nic - ucięłam krótko
- Ej słońce przecież widzę ,że coś jest nie tak .
- No dobra , może trochę się denerwuje . To wszystko . - powiedziałam , a mój wzrok utkwił na wycieraczce samochodowej . Harry przez kolejne 10 min nie odezwał się ani słowem . Naszą ciszę , przerwał mój telefon , a właściwie SMS , którego dostałam od Ady .
A : '' Hej słońce . Kiedy będziecie . ? : * ''
J : '' Niedługo , Harry mówi , że za jakieś 20 min będziemy < 3 . ''
A : '' Ok . To czekamy na was . ; * ''
Nie pisałam już do Ady , tylko schowałam telefon do torebki . Postanowiłam , że nie będziemy tak siedzieć i nic nie mówić i włączyłam radio . No proszę , ja to mam wyczucie . Właśnie leciała piosenka chłopaków , a dokładniej WMYB . Zaczęłam śpiewać , Harry spojrzał na mnie , posłał ciepły uśmiech i włączył się do śpiewania . I tak zleciała nam cała droga . Kiedy podjeżdżaliśmy na taras do chłopaków , coś było nie tak . Było bardzo cicho za cicho .
- Harry nie uważasz , że jest za cicho ?
- No właśnie też to zauważyłem . Może gdzieś poszli . - powiedział i wysiadł z auta , żeby potem otworzyć mi drzwi . Wysiadłam , Harry złapał mnie za rękę i poczłapaliśmy do domu . Drzwi były otwarte , ale już przekraczając próg coś mi nie grało . Nawet nie miałam czasu się nad tym porządnie zastanowić , bo zza kanapy wyskoczył Louis z pistoletem na wodę , a za nim reszta naszej ferajny , również uzbrojeni .
- Na niiiich ! - krzyknął Niall i cisnął w nas wodą z pistoletu .
- Aaaaa - zaczęłam się drzeć i zasłaniać torebką . Chciałam zobaczyć co dzieje się z Hazzą , ale nie było go koło mnie . No eej jak tak można , zostawił mnie na pastwę tych pojebańców . Nawet nie dokończyłam swojego monologu , bo ze schodów zbiegał mój Harold drąc się , gdzie jego pistolet . Ada wtedy tylko schowała się za chłopaków , a oni zrobili się czerwoni na twarzach .
- O wy !!! - wydarł się mój chłopak i pobiegł do kuchni , szybko jednak z niej wrócił trzymając w rękach dwa wiaderka z wodą . Podał mi jedno ,a ja z chytrym uśmieszkiem z całej siły lunęłam wodą z wiadra w tych pięciu wariatów . Niestety , myślałam , że się uspokoją , ale to ich jeszcze bardziej zachęciło do '' strzelaniny '' na pistolety . Ja tylko stałam z Harrym na poboczu co chwila zasłaniając się chłopakiem , żeby nie dostać wodą . Zrezygnowana już , nie miałam na nic ochoty , PRZECIEŻ MIELIŚMY IM POWIEDZIEĆ , ŻE JESTEŚMY RAZEM . Myślałam , a Harry jakby czytał mi w myślach , bo zaczął tą gromadkę naszych przedszkolaków uciszać , a kiedy on nie dawał już rady , postanowiłam , że użyję radykalnych środków , wsadziłam dwa palce w usta i z całej siły zagwizdałam . Wszyscy jak na komendę odwrócili się w moją stronę , a ja szczęśliwa z rezultatu sprawy dałam znak Hazzie , żeby zaczął . Chłopak niepewnie spojrzał na tych małolatów , a potem wziął mnie za rękę . Wstrzymałam oddech .
- Słuchajcie , chciałem wam coś powiedzieć . Ja i Julka jesteśmy razem . - powiedział , a mi od razu zrobiło się lekko na sercu .
- To cudownie - powiedziała Ada , która już i tak o wszystkim wiedziała . Następny był Zayn , pogratulował nam , a potem krzyknął do Louisa .
- Stary wygrałem , dawaj dyszkę .
- Chłopaki , Louis jak mogłeś założyłeś się z Zaynem , że będziemy razem ? - powiedział lekko oburzony Hazza .
- Louis jak mogłeś założyłeś się z Zaynem tylko o dychę , że będziemy razem ? Skąpiec - skwitowałam , a wszyscy zaczęli się śmiać . Była godzina 15 . Czas na obiad pomyślałam , a mój brzuch jak na zawołanie zaczął lekko pomrukiwać . Postanowiliśmy , że zrobimy coś na obiad , a potem obejrzymy jakiś film . Po zjedzonym posiłku , wszyscy zalegliśmy na kanapie , a Liam włączył wybraną przez nas komedię . Yeeeaa , o taak nie mylicie się , pierwszy raz oglądam z chłopakami i Adą komedię , a nie jakiś horror . Wtuliłam się w ciało mojego chłopaka i zaczęliśmy oglądać . Po jakiejś godzinie znudził mi się film i tak sobie z nudów zaczęłam całować Hazzę . Chłopak raz spoglądał na mnie raz na telewizor , ale w ostateczności wybrał mnie i poddał się moim pocałunkom , niestety musieliśmy przestać , bo Niall był wkurzony . Udawaliśmy z Harrym , że to bardzo nas zawstydziło , ale i tak co chwila ukradkiem oddawaliśmy się pocałunkom . Dzień pełen wrażeń pomyślałam i nawet nie wiem kiedy wtulona w swojego chłopaka zasnęłam .
<< Następny dzień >>
Obudziłam się wtulona w Harrego . Oswobodziłam się z uścisku ukochanego i z telefonem w ręce ruszyłam do kuchni . Na wyświetlaczu sprawdziłam godzinę i cholera jasna już 20 , ale ten czas szybko biegnie . Za 3 dni ślub kuzynki Harrego , a ja nawet nie miałam czasu na spokojnie pogadać o tym z Adą . Maam ! Jestem genialna , dzisiaj urządzimy sobie babski wieczór . Ostatnio jakoś rzadko miałyśmy okazję , żeby porozmawiać , pośmiać się jak za dawnych , dobrych czasów . Postanowiłam , że podzielę się moim pomysłem z przyjaciółką zaraz jak tylko się obudzi i ochoczo zabrałam się do robienia sobie moich ulubionych kanapek ( czyt . kanapka z szynką i świeżym ogóreczkiem ) . Mniiam . Kiedy skończyłam przyrządzać sobie śniadanko , postawiłam talerz na stole i z ciepłym kubkiem kakałka powędrowałam na swoje ulubione miejsce .
<< Z perspektywy Ady >>
Obudziłam się w pokoju Zayna . Wiem , może trochę dziwne , mieliśmy poczekać , ale ja coś czuję , że już pozbyłam się tego lęku . A wszystko za sprawą jego , Julki i oczywiście tych wariatów . Czułam się w ich towarzystwie świetnie . A co mi tam , powiedziałam do siebie w myślach i wstając z łóżka pocałowałam śpiącego mulata . Zeszłam na dół po schodach i weszłam do kuchni . Jak się okazało Julka już tam była .
- Dzień dobry kochanie - przywitałam ją przytulaskiem .
- No hej , hej . Jak się spało ? - spytała i pocałowała mój policzek .
- A dobrze . - powiedziałam i na samą myśl uśmiechnęłam się .
- Proszę , proszę nie poznaje pani . Co ten chłopak z tobą robi ? - spytała , a ja już miałam ogromnego banana na twarzy . xd
- Hahah . A nic . Ej musisz mi wszystko opowiedzieć .
- Hm . . haha . Czytasz mi w myślach . Co powiesz na babski wieczór ?
- Z miłą chęcią - powiedziałam i sprzątnęłam jej jednego ogóreczka z kanapki .
- Ej . . tak nie wolno . hahaa . - Julka zrobiła taką minę , że po chwili śmiałam się w wniebogłosy , a ona razem ze mną . No i to się nazywa dobrze zaczęty dzień . Poszłam otworzyć lodówkę i wyjełam z niej serek truskawkowy . Zjadłam go , a po chwili do kuchni wpadli chłopcy . Harry zajął się śniadaniem , a my pożegnałyśmy się i zwinęłyśmy do domu , miałyśmy się przebrać i odświeżyć , bo o 15 wszyscy byliśmy umówieni na obiad .Wchodząc do domu , zahaczyłyśmy o kuchnię w celu nabycia czegoś słodkiego . Weszłam razem z przyjaciółką do mojej garderoby i załamałam się . Zupełnie nie wiedziałam co ubrać . Siedziałyśmy w pomieszczeniu godzinę opowiadając sobie o tym co zdarzyło się ubiegłego dnia . Kiedy opowiedziałam o zdarzeniu z Zaynem dziewczyna zrobiła się smutna , a potem mnie przytuliła .
- Pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć - powiedziała , dostałam jeszcze buziaka w policzek i nagle usłyszałam dzwonek telefonu Juli . Dziewczyna pośpiesznie odebrała i zaczęła rozmowę z Harrym , który najwidoczniej stęsknił się za swoją dziewczyną . Zostawiłam ich w spokoju i zaczęłam szukać czegoś wygodnego , na kolejny zwariowany dzień z tymi pojebami . Po jakiś 15 min szperania między szafkami wybrałam to . Miałam nadzieję , że Julka powie mi co myśli o tym stroju , ale ona nadal gadała ze swoim księciem i najwidoczniej zapomniała o takim czymś jak czas . Eh ci zakochańce ♥ . Postanowiłam , że poczekam na nią , bo przecież nie będę na nią zła , że jest szczęśliwa , wręcz przeciwnie jestem z tego bardzo zadowolona , może w końcu zapomni o tym dupku . Tak to prawda , nie tylko ja mam skomplikowaną historię miłosną i nieciekawą przeszłość . Korzystając z tego , że mam trochę czasu dla siebie poszłam się umalować . Postawiłam na mocny makijaż , podkreśliłam oczy elaynerem i nałożyłam trochę czarnego odcienia na powieki . Następnie związałam włosy w kucyka . Ubrałam się w wcześniej przygotowane ciuchy i weszłam do garderoby . Julka już nie gadała z Hazzą , tylko przeglądała moje bluzki .
- Mogę pożyczyć tą bluzkę ? - spytała , a ja tylko uśmiechnęłam się i dodałam .
- No jasne kochana .
- Dziękuje , ślicznie wyglądasz .
- A dziękuje , ty też zaraz będziesz ślicznie wyglądać . - powiedziałam , wzięłam od przyjaciółki bluzkę , którą chciała pożyczyć i pociągnęłam ją do jej garderoby . Po około 15 min . wybrałyśmy to.
Julka postawiła na delikatny makijaż , jeszcze tylko włosy związałam jej w kitkę , zawiązałam bandamkę i byłyśmy gotowe . Spojrzałam na zegarek 14 : 45 . Mamy 15 min . hm . . co by tu zrobić ?
- Ej , ja idę na kompa . Idziesz ze mną ? - spytała przyjaciółka i skierowała się w stronę drzwi od swojego pokoju .
- Zaraz przyjdę , tylko zadzwonię do cioci . - wybrałam numer do cioci i już po 2 sygnale usłyszałam jej pogodny i ciepłu głos . Pogadałam z nią jakieś 5 min , bo spieszyła się na jakąś konferencje . Kazałam jej pozdrowić wujka i po chwili w telefonie rozległ się dźwięk zakończonej rozmowy . Postanowiłam też , że wyślę sms'a do rodziców . Napisałam , że u mnie wszystko ok . i popędziłam do Julki . Posiedziałyśmy chwilę i ponabijałyśmy się z takiej jednej dziewczyny z Polski . < typowa plastikowa barbie > Jak ja nienawidzę takich osób , a już na pewno nie Gośki . Boże jak ta dziewczyna działa mi na nerwy . Skończyłam myśleć o tym plastiku , bo usłyszałam odgłos wiadomości . Byłam pewna , że mama mi odpisała , ale jak się okazało to chłopcy . Napisali , że już są prawie na miejscu . Złamałyśmy pośpiesznie torebki i chwytając klucze od domu , wyszłyśmy na podjazd . Zdążyłam tylko zamknąć dom , a już na podjeździe stał czarny van chłopców . Wsiadłyśmy do auta i ruszyliśmy na obiad . W aucie zauważyłam , że nie ma naszego żarłoka . Co może być tak ważne , że opuścił obiad . Pomyślałam i zaczęłam żartować z chłopakami , którzy ani na chwilę nie umieją być poważni .
<< Z perspektywy Nialla >>
Szłem chodnikiem , cały czas zastanawiając się , czy dobrze robię . Zostawiłem chłopaków pod pretekstem , że źle się czuję . Tak naprawdę , od paru dni czułem się nieswojo , ale zupełnie nie z tego powodu . To przez nią . Ciągle nie mogę przestać o niej myśleć . Od paru dni , wieczorami wybieram się sam na spacer . I pech chce , że zawsze trafiam pod to miejsce . Pod Nados . To właśnie tu pracuje dziewczyna , która tak bardzo zawirowała mi w głowie , że nawet śnię o niej . Jak zawsze wszedłem do pomieszczenia , usiadłem przy barze i czekałem , aż dziewczyna do mnie pojedzie .
<< Następny dzień >>
Obudziłam się wtulona w Harrego . Oswobodziłam się z uścisku ukochanego i z telefonem w ręce ruszyłam do kuchni . Na wyświetlaczu sprawdziłam godzinę i cholera jasna już 20 , ale ten czas szybko biegnie . Za 3 dni ślub kuzynki Harrego , a ja nawet nie miałam czasu na spokojnie pogadać o tym z Adą . Maam ! Jestem genialna , dzisiaj urządzimy sobie babski wieczór . Ostatnio jakoś rzadko miałyśmy okazję , żeby porozmawiać , pośmiać się jak za dawnych , dobrych czasów . Postanowiłam , że podzielę się moim pomysłem z przyjaciółką zaraz jak tylko się obudzi i ochoczo zabrałam się do robienia sobie moich ulubionych kanapek ( czyt . kanapka z szynką i świeżym ogóreczkiem ) . Mniiam . Kiedy skończyłam przyrządzać sobie śniadanko , postawiłam talerz na stole i z ciepłym kubkiem kakałka powędrowałam na swoje ulubione miejsce .
<< Z perspektywy Ady >>
Obudziłam się w pokoju Zayna . Wiem , może trochę dziwne , mieliśmy poczekać , ale ja coś czuję , że już pozbyłam się tego lęku . A wszystko za sprawą jego , Julki i oczywiście tych wariatów . Czułam się w ich towarzystwie świetnie . A co mi tam , powiedziałam do siebie w myślach i wstając z łóżka pocałowałam śpiącego mulata . Zeszłam na dół po schodach i weszłam do kuchni . Jak się okazało Julka już tam była .
- Dzień dobry kochanie - przywitałam ją przytulaskiem .
- No hej , hej . Jak się spało ? - spytała i pocałowała mój policzek .
- A dobrze . - powiedziałam i na samą myśl uśmiechnęłam się .
- Proszę , proszę nie poznaje pani . Co ten chłopak z tobą robi ? - spytała , a ja już miałam ogromnego banana na twarzy . xd
- Hahah . A nic . Ej musisz mi wszystko opowiedzieć .
- Hm . . haha . Czytasz mi w myślach . Co powiesz na babski wieczór ?
- Z miłą chęcią - powiedziałam i sprzątnęłam jej jednego ogóreczka z kanapki .
- Ej . . tak nie wolno . hahaa . - Julka zrobiła taką minę , że po chwili śmiałam się w wniebogłosy , a ona razem ze mną . No i to się nazywa dobrze zaczęty dzień . Poszłam otworzyć lodówkę i wyjełam z niej serek truskawkowy . Zjadłam go , a po chwili do kuchni wpadli chłopcy . Harry zajął się śniadaniem , a my pożegnałyśmy się i zwinęłyśmy do domu , miałyśmy się przebrać i odświeżyć , bo o 15 wszyscy byliśmy umówieni na obiad .Wchodząc do domu , zahaczyłyśmy o kuchnię w celu nabycia czegoś słodkiego . Weszłam razem z przyjaciółką do mojej garderoby i załamałam się . Zupełnie nie wiedziałam co ubrać . Siedziałyśmy w pomieszczeniu godzinę opowiadając sobie o tym co zdarzyło się ubiegłego dnia . Kiedy opowiedziałam o zdarzeniu z Zaynem dziewczyna zrobiła się smutna , a potem mnie przytuliła .
- Pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć - powiedziała , dostałam jeszcze buziaka w policzek i nagle usłyszałam dzwonek telefonu Juli . Dziewczyna pośpiesznie odebrała i zaczęła rozmowę z Harrym , który najwidoczniej stęsknił się za swoją dziewczyną . Zostawiłam ich w spokoju i zaczęłam szukać czegoś wygodnego , na kolejny zwariowany dzień z tymi pojebami . Po jakiś 15 min szperania między szafkami wybrałam to . Miałam nadzieję , że Julka powie mi co myśli o tym stroju , ale ona nadal gadała ze swoim księciem i najwidoczniej zapomniała o takim czymś jak czas . Eh ci zakochańce ♥ . Postanowiłam , że poczekam na nią , bo przecież nie będę na nią zła , że jest szczęśliwa , wręcz przeciwnie jestem z tego bardzo zadowolona , może w końcu zapomni o tym dupku . Tak to prawda , nie tylko ja mam skomplikowaną historię miłosną i nieciekawą przeszłość . Korzystając z tego , że mam trochę czasu dla siebie poszłam się umalować . Postawiłam na mocny makijaż , podkreśliłam oczy elaynerem i nałożyłam trochę czarnego odcienia na powieki . Następnie związałam włosy w kucyka . Ubrałam się w wcześniej przygotowane ciuchy i weszłam do garderoby . Julka już nie gadała z Hazzą , tylko przeglądała moje bluzki .
- Mogę pożyczyć tą bluzkę ? - spytała , a ja tylko uśmiechnęłam się i dodałam .
- No jasne kochana .
- Dziękuje , ślicznie wyglądasz .
- A dziękuje , ty też zaraz będziesz ślicznie wyglądać . - powiedziałam , wzięłam od przyjaciółki bluzkę , którą chciała pożyczyć i pociągnęłam ją do jej garderoby . Po około 15 min . wybrałyśmy to.
Julka postawiła na delikatny makijaż , jeszcze tylko włosy związałam jej w kitkę , zawiązałam bandamkę i byłyśmy gotowe . Spojrzałam na zegarek 14 : 45 . Mamy 15 min . hm . . co by tu zrobić ?
- Ej , ja idę na kompa . Idziesz ze mną ? - spytała przyjaciółka i skierowała się w stronę drzwi od swojego pokoju .
- Zaraz przyjdę , tylko zadzwonię do cioci . - wybrałam numer do cioci i już po 2 sygnale usłyszałam jej pogodny i ciepłu głos . Pogadałam z nią jakieś 5 min , bo spieszyła się na jakąś konferencje . Kazałam jej pozdrowić wujka i po chwili w telefonie rozległ się dźwięk zakończonej rozmowy . Postanowiłam też , że wyślę sms'a do rodziców . Napisałam , że u mnie wszystko ok . i popędziłam do Julki . Posiedziałyśmy chwilę i ponabijałyśmy się z takiej jednej dziewczyny z Polski . < typowa plastikowa barbie > Jak ja nienawidzę takich osób , a już na pewno nie Gośki . Boże jak ta dziewczyna działa mi na nerwy . Skończyłam myśleć o tym plastiku , bo usłyszałam odgłos wiadomości . Byłam pewna , że mama mi odpisała , ale jak się okazało to chłopcy . Napisali , że już są prawie na miejscu . Złamałyśmy pośpiesznie torebki i chwytając klucze od domu , wyszłyśmy na podjazd . Zdążyłam tylko zamknąć dom , a już na podjeździe stał czarny van chłopców . Wsiadłyśmy do auta i ruszyliśmy na obiad . W aucie zauważyłam , że nie ma naszego żarłoka . Co może być tak ważne , że opuścił obiad . Pomyślałam i zaczęłam żartować z chłopakami , którzy ani na chwilę nie umieją być poważni .
<< Z perspektywy Nialla >>
Szłem chodnikiem , cały czas zastanawiając się , czy dobrze robię . Zostawiłem chłopaków pod pretekstem , że źle się czuję . Tak naprawdę , od paru dni czułem się nieswojo , ale zupełnie nie z tego powodu . To przez nią . Ciągle nie mogę przestać o niej myśleć . Od paru dni , wieczorami wybieram się sam na spacer . I pech chce , że zawsze trafiam pod to miejsce . Pod Nados . To właśnie tu pracuje dziewczyna , która tak bardzo zawirowała mi w głowie , że nawet śnię o niej . Jak zawsze wszedłem do pomieszczenia , usiadłem przy barze i czekałem , aż dziewczyna do mnie pojedzie .
- Hej Niall , to co zawsze dla ciebie ? - jak zawsze spytała tym swoim uroczym głosem , a ja pomyślałem teraz , albo nigdy i lekko jąkając się , niepewnie odpowiedziałem .
- Nie , wiesz dzisiaj przyszedłem tu w zupełnie innej sprawie . . . bo wiesz . . yy .
- Niall przestań i powiedz o co ci chodzi - powiedziała pogodnie
- Bo tak sobie pomyślałem , może byś gdzieś ze mną poszła ? Może na ślub kuzynki Harrego . Nie chcesz . Nie ma sprawy . - powiedziałem to tak szybko , że ja nawet bym siebie nie zrozumiał i już chciałem wyjść , kiedy dziewczyna mnie zatrzymała .
- Niall , bardzo chętnie pójdę z tobą na ten ślub . Cieszę się , że mnie zaprosiłeś . Wiesz muszę ci coś powiedzieć . . od dłuższego czasu podobasz mi się . Przepraszam co ja sobie myślę ? Nie . . . Zapomnijmy o tym .
- Ej Rose . Przestań , bardzo się cieszę , że to powiedziałaś i ty mi też się podobasz . I już na pewno wiem w czym jesteśmy do siebie podobni . - powiedziałem , a dziewczyna uniosła swoją głowę do góry i śmiesznie zaciekawiono podniosła jedną brew .
- W czym ? - zapytała z zaciekawieniem
- Oboje boimy powiedzieć się to co czujemy , a potem jak gdyby nigdy nic uciekamy .
- Ach tak . . - powiedziała i z uśmiechem na twarzy wróciła za bar .
- Rose ?
- Tak ? - spytała
- Może masz ochotę pójść dzisiaj ze mną do kina , albo na spacer ?
- Na spacer . Z miłą chęcią . Za 10 min kończę zmianę . - powiedziała i podeszła do jakiś dwóch dziewczyny , które stały na drugim końcu barowej lady .
Bożee . . Ale jestem szczęśliwy . Już jakieś dobre 2 tygodnie zbierałem się , żeby powiedzieć jej co czuję , a dzisiaj , właściwie zaraz będę z tym aniołem . Z moim aniołem spacerować , uliczkami opustoszałego parku i kto wie co jeszcze się zdarzy .
--------------------------------------------------------------------
Hejoo . Witaam was kochane miśkii . Nie będę tu pisaać za wiele . xd
nn = 4 komentarze .
Dobra , a teraz zostawiam was jeszcze krótką informację i zdjęcie Rose . Oczywiście , trafia ona do zakładki z bohaterami . Pozdrawiam i do następnego . Banaan . ; * . ; D .
-------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------
Hejoo . Witaam was kochane miśkii . Nie będę tu pisaać za wiele . xd
nn = 4 komentarze .
Dobra , a teraz zostawiam was jeszcze krótką informację i zdjęcie Rose . Oczywiście , trafia ona do zakładki z bohaterami . Pozdrawiam i do następnego . Banaan . ; * . ; D .
-------------------------------------------------------------------
Rose Black - miła , uprzejma 17 latka o szaro - niebieskich oczach i blond włosach . Od jakiegoś czasu podoba jej się Niall Horan , który jest starym bywalcem Nados , gdzie dziewczyna pracuje . Zna , go od jakiegoś czasu , ale za każdym razem kiedy go widzi , tysiące motyli uwalnia się w jej brzuszku . Nosi aparat na zęby . Ma 168 cm wzrostu i mieszka w Londynie ze starszą siostrą Janet .