piątek, 30 listopada 2012

Rozdział 6 . ♥ - ' Eh ci zakochańce ♥ '

Bo gdy nie ma już nic , przychodzi miłość , ta nierozważna , troskliwa czasami bolesna , ale zawsze jest . Bo kto nie ryzykuje traci znacznie więcej  , traci swobodę , traci swoje zdanie . Wszystko zamyka jednym słowem '' nie '' a potem ucieka do pokoju , żeby wypłakać się w poduszkę . Zawsze tak robimy , zawsze tak jest . Tylko silne osoby mówią '' tak '' i są wygranymi , bo w życiu chodzi o coś więcej niż tylko szczęście  . Chodzi o to ,żeby umieć kochać i być kochanym .
Siedziałam obok Harrego w samochodzie i wpatrywałam się w zamazane obrazy za szybą . Bałam się tak bardzo się bałam , ale ufałam Harremu . Postanowiłam , że będę z nim na dobre i na złe . Wkońcu nie poddam się .
- Kochanie długo jeszcze ? - spytałam , kiedy znudził mi się widok za oknem .
- Nie już nie daleko . Julka skarbie co jest ?
- nic - ucięłam krótko
- Ej słońce przecież widzę ,że coś jest nie tak .
- No dobra , może trochę się denerwuje . To wszystko . - powiedziałam , a mój wzrok utkwił na wycieraczce samochodowej . Harry przez kolejne 10 min nie odezwał się ani słowem . Naszą ciszę , przerwał mój telefon , a właściwie SMS , którego dostałam od Ady .

A : '' Hej słońce . Kiedy będziecie . ? : * ''
J : '' Niedługo , Harry mówi , że za jakieś 20 min będziemy < 3 . ''
A : '' Ok . To czekamy na was . ; * ''

Nie pisałam już do Ady , tylko schowałam telefon do torebki . Postanowiłam , że nie będziemy tak siedzieć i nic nie mówić i włączyłam radio . No proszę , ja to mam wyczucie . Właśnie leciała piosenka chłopaków , a dokładniej WMYB . Zaczęłam śpiewać , Harry spojrzał na mnie , posłał ciepły uśmiech i włączył się do śpiewania . I tak zleciała nam cała droga . Kiedy podjeżdżaliśmy na taras do chłopaków , coś było nie tak . Było bardzo cicho za cicho . 
- Harry nie uważasz , że jest za cicho ? 
- No właśnie też to zauważyłem . Może gdzieś poszli . - powiedział i wysiadł z auta , żeby potem otworzyć mi drzwi . Wysiadłam , Harry złapał mnie za rękę  i poczłapaliśmy do domu . Drzwi były otwarte , ale już przekraczając próg coś mi nie grało . Nawet nie miałam czasu się nad tym porządnie zastanowić , bo zza kanapy wyskoczył Louis z pistoletem na wodę , a za nim reszta naszej ferajny , również uzbrojeni .
- Na niiiich ! - krzyknął Niall i cisnął w nas wodą z pistoletu .
- Aaaaa - zaczęłam się drzeć i zasłaniać torebką . Chciałam zobaczyć co dzieje się z Hazzą , ale nie było go koło mnie . No eej jak tak można , zostawił mnie na pastwę tych pojebańców . Nawet nie dokończyłam swojego monologu , bo ze schodów zbiegał mój Harold drąc się , gdzie jego pistolet . Ada wtedy tylko schowała się za chłopaków , a oni zrobili się czerwoni na twarzach . 
- O wy !!! - wydarł się mój chłopak i pobiegł do kuchni , szybko jednak z niej wrócił trzymając  w rękach dwa wiaderka z wodą  . Podał mi jedno ,a  ja z chytrym uśmieszkiem z całej siły lunęłam wodą z wiadra w tych pięciu wariatów . Niestety , myślałam , że się uspokoją , ale to ich jeszcze bardziej zachęciło do '' strzelaniny '' na pistolety . Ja tylko stałam z Harrym na poboczu co chwila zasłaniając się chłopakiem , żeby nie dostać wodą . Zrezygnowana już  , nie miałam na nic ochoty , PRZECIEŻ MIELIŚMY IM POWIEDZIEĆ , ŻE JESTEŚMY RAZEM . Myślałam , a Harry jakby czytał mi w myślach , bo zaczął tą gromadkę naszych przedszkolaków uciszać , a kiedy on nie dawał już rady , postanowiłam , że użyję radykalnych środków , wsadziłam dwa palce w usta i z całej siły zagwizdałam . Wszyscy jak na komendę odwrócili się w moją stronę , a ja szczęśliwa z rezultatu sprawy dałam znak Hazzie , żeby zaczął . Chłopak niepewnie spojrzał na tych małolatów , a potem wziął mnie za rękę . Wstrzymałam oddech . 
- Słuchajcie , chciałem wam coś powiedzieć . Ja i Julka jesteśmy razem . - powiedział , a mi od razu zrobiło się lekko na sercu . 
- To cudownie - powiedziała Ada  , która już i tak o wszystkim wiedziała . Następny był Zayn , pogratulował nam  , a potem krzyknął do Louisa . 
- Stary wygrałem , dawaj dyszkę . 
- Chłopaki , Louis jak mogłeś założyłeś się z Zaynem , że będziemy razem ? - powiedział lekko oburzony Hazza . 
- Louis jak mogłeś założyłeś się z Zaynem tylko o dychę , że będziemy razem ? Skąpiec - skwitowałam , a wszyscy zaczęli się śmiać . Była godzina 15 . Czas na obiad pomyślałam , a mój brzuch jak na zawołanie zaczął lekko pomrukiwać . Postanowiliśmy , że zrobimy coś na obiad , a potem obejrzymy jakiś film . Po zjedzonym posiłku , wszyscy zalegliśmy na kanapie ,  a Liam włączył wybraną przez nas komedię . Yeeeaa , o taak nie mylicie się , pierwszy raz oglądam z chłopakami i Adą komedię , a nie jakiś horror . Wtuliłam się w ciało mojego chłopaka i zaczęliśmy oglądać . Po jakiejś godzinie znudził mi się film i tak sobie z nudów zaczęłam całować Hazzę . Chłopak raz spoglądał na mnie raz na telewizor , ale w ostateczności wybrał mnie i poddał się moim pocałunkom , niestety musieliśmy przestać , bo Niall był wkurzony . Udawaliśmy z Harrym , że to bardzo nas zawstydziło , ale i tak co chwila ukradkiem oddawaliśmy się pocałunkom . Dzień pełen wrażeń pomyślałam i nawet nie wiem kiedy wtulona w swojego chłopaka zasnęłam .

<< Następny dzień >>
Obudziłam się wtulona w Harrego . Oswobodziłam się z uścisku ukochanego i z telefonem w ręce ruszyłam do kuchni . Na wyświetlaczu sprawdziłam godzinę  i cholera jasna już 20 , ale ten czas szybko biegnie . Za 3 dni ślub kuzynki Harrego , a ja nawet nie miałam czasu na spokojnie pogadać o tym z Adą  . Maam ! Jestem genialna , dzisiaj urządzimy sobie babski wieczór  . Ostatnio jakoś rzadko miałyśmy okazję , żeby porozmawiać , pośmiać się jak za dawnych , dobrych czasów  . Postanowiłam , że podzielę się moim pomysłem z przyjaciółką zaraz jak tylko się obudzi i ochoczo zabrałam się do robienia sobie moich ulubionych kanapek ( czyt  . kanapka z szynką  i świeżym ogóreczkiem ) . Mniiam . Kiedy skończyłam przyrządzać sobie śniadanko , postawiłam talerz na stole i z ciepłym kubkiem kakałka powędrowałam na swoje ulubione miejsce  .

<< Z perspektywy Ady >>
Obudziłam się w pokoju Zayna .  Wiem , może trochę dziwne , mieliśmy poczekać , ale ja coś czuję , że już pozbyłam się tego lęku . A wszystko za sprawą jego , Julki i oczywiście tych wariatów  . Czułam się w ich towarzystwie świetnie  . A co mi tam , powiedziałam do siebie w myślach  i wstając z łóżka pocałowałam śpiącego mulata . Zeszłam na dół po schodach i weszłam do kuchni . Jak się okazało Julka już tam była  .
- Dzień dobry kochanie - przywitałam ją przytulaskiem .
- No hej , hej . Jak się spało ? - spytała i pocałowała mój policzek .
- A dobrze . - powiedziałam i na samą myśl uśmiechnęłam się  .
- Proszę , proszę nie poznaje pani . Co ten chłopak z tobą robi ? -  spytała , a ja już miałam ogromnego banana na twarzy . xd
- Hahah  . A nic . Ej musisz mi wszystko opowiedzieć .
- Hm . . haha  . Czytasz mi w myślach . Co powiesz na babski wieczór ?
- Z miłą chęcią - powiedziałam i sprzątnęłam jej jednego ogóreczka z kanapki .
- Ej . . tak nie wolno . hahaa  . - Julka zrobiła taką minę , że po chwili śmiałam się w wniebogłosy , a ona razem ze mną  . No i to się nazywa dobrze zaczęty dzień . Poszłam otworzyć lodówkę i wyjełam z niej serek truskawkowy . Zjadłam go , a po chwili do kuchni wpadli chłopcy . Harry zajął się śniadaniem , a my pożegnałyśmy się i zwinęłyśmy do domu , miałyśmy się przebrać i odświeżyć , bo o 15 wszyscy byliśmy umówieni na obiad  .Wchodząc do domu , zahaczyłyśmy o kuchnię w celu nabycia czegoś słodkiego . Weszłam razem z przyjaciółką do mojej garderoby i załamałam się  . Zupełnie nie wiedziałam co ubrać . Siedziałyśmy w pomieszczeniu godzinę opowiadając sobie o tym co zdarzyło się ubiegłego dnia  . Kiedy opowiedziałam o zdarzeniu z Zaynem dziewczyna zrobiła się smutna , a potem mnie przytuliła .
- Pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć - powiedziała , dostałam jeszcze buziaka w policzek i nagle usłyszałam dzwonek telefonu Juli . Dziewczyna pośpiesznie odebrała i zaczęła rozmowę z Harrym , który najwidoczniej stęsknił się za swoją dziewczyną . Zostawiłam ich w spokoju i zaczęłam szukać czegoś wygodnego , na kolejny zwariowany dzień z tymi pojebami . Po jakiś 15 min szperania między szafkami wybrałam to  . Miałam nadzieję , że Julka powie mi co myśli o tym stroju , ale ona nadal gadała ze swoim księciem i najwidoczniej zapomniała o takim czymś jak czas  . Eh ci zakochańce ♥ . Postanowiłam , że poczekam na nią , bo przecież nie będę na nią zła , że jest szczęśliwa , wręcz przeciwnie jestem z tego bardzo zadowolona , może w końcu zapomni o tym dupku . Tak to prawda , nie tylko ja mam skomplikowaną historię miłosną i nieciekawą przeszłość . Korzystając z tego , że mam trochę czasu dla siebie poszłam się umalować .  Postawiłam na mocny makijaż  , podkreśliłam oczy elaynerem i nałożyłam trochę czarnego odcienia na powieki . Następnie związałam włosy w kucyka . Ubrałam się w wcześniej przygotowane ciuchy i weszłam do garderoby . Julka już nie gadała z Hazzą , tylko przeglądała moje bluzki .
- Mogę pożyczyć tą bluzkę ? - spytała , a ja tylko uśmiechnęłam się i dodałam .
- No jasne kochana  .
- Dziękuje , ślicznie wyglądasz  .
- A dziękuje , ty też zaraz będziesz ślicznie wyglądać . - powiedziałam , wzięłam od przyjaciółki bluzkę , którą chciała pożyczyć i pociągnęłam ją do jej garderoby . Po około 15 min . wybrałyśmy to.
Julka postawiła na delikatny makijaż , jeszcze tylko włosy związałam jej w kitkę , zawiązałam bandamkę i byłyśmy gotowe . Spojrzałam na zegarek 14 : 45 . Mamy 15 min . hm . . co by tu zrobić ?
- Ej , ja idę na kompa  . Idziesz ze mną  ? - spytała przyjaciółka i skierowała się w stronę drzwi od swojego pokoju .
- Zaraz przyjdę , tylko zadzwonię do cioci . - wybrałam numer do cioci i już po 2 sygnale usłyszałam jej pogodny i ciepłu głos  . Pogadałam z nią jakieś 5 min , bo spieszyła się na jakąś konferencje . Kazałam jej pozdrowić wujka i po chwili w telefonie rozległ się dźwięk zakończonej rozmowy . Postanowiłam też , że wyślę sms'a do rodziców  . Napisałam , że u mnie wszystko ok . i popędziłam do Julki . Posiedziałyśmy chwilę i ponabijałyśmy się z takiej jednej dziewczyny z Polski . < typowa plastikowa barbie > Jak ja nienawidzę takich osób , a już na pewno nie Gośki . Boże jak ta dziewczyna działa mi na nerwy . Skończyłam myśleć o tym plastiku , bo usłyszałam odgłos wiadomości . Byłam pewna , że mama mi odpisała , ale jak się okazało to chłopcy . Napisali , że już są prawie na miejscu . Złamałyśmy pośpiesznie torebki i chwytając klucze od domu , wyszłyśmy na podjazd . Zdążyłam tylko zamknąć dom , a już na podjeździe stał czarny van chłopców  . Wsiadłyśmy do auta i ruszyliśmy na obiad  . W aucie zauważyłam  , że nie ma naszego żarłoka  . Co może być tak ważne , że opuścił obiad . Pomyślałam i zaczęłam żartować z chłopakami , którzy ani na chwilę nie umieją być poważni .

<< Z perspektywy Nialla >>
Szłem  chodnikiem , cały czas zastanawiając się , czy dobrze robię . Zostawiłem chłopaków pod pretekstem , że źle się czuję  . Tak naprawdę , od paru dni czułem się nieswojo , ale zupełnie nie z tego powodu . To przez nią . Ciągle nie mogę przestać o niej myśleć . Od paru dni , wieczorami wybieram się sam na spacer . I pech chce , że zawsze trafiam pod to miejsce  . Pod Nados  . To właśnie tu pracuje dziewczyna , która tak bardzo zawirowała mi w głowie , że nawet śnię o niej . Jak zawsze wszedłem do pomieszczenia , usiadłem przy barze i czekałem , aż dziewczyna do mnie pojedzie .
- Hej Niall , to co zawsze dla ciebie  ? - jak zawsze spytała tym swoim uroczym głosem , a ja pomyślałem teraz , albo nigdy i lekko jąkając się , niepewnie odpowiedziałem . 
- Nie , wiesz dzisiaj przyszedłem tu w zupełnie innej sprawie . . . bo wiesz  . . yy . 
- Niall przestań i powiedz o co ci chodzi - powiedziała pogodnie 
- Bo tak sobie pomyślałem , może byś gdzieś ze mną poszła ? Może na ślub kuzynki Harrego . Nie chcesz  . Nie ma sprawy . - powiedziałem to tak szybko , że ja nawet bym siebie nie zrozumiał i już chciałem wyjść , kiedy dziewczyna mnie zatrzymała .
- Niall , bardzo chętnie pójdę z tobą na ten ślub . Cieszę się , że mnie zaprosiłeś . Wiesz muszę ci coś powiedzieć . . od dłuższego czasu podobasz mi się  . Przepraszam co ja sobie myślę ? Nie  . . . Zapomnijmy o tym . 
- Ej Rose . Przestań , bardzo się cieszę , że to powiedziałaś i ty mi też się podobasz . I już na pewno wiem w czym jesteśmy do siebie podobni . - powiedziałem ,  a dziewczyna uniosła swoją głowę do góry i śmiesznie zaciekawiono podniosła jedną brew   . 
- W czym ? - zapytała z zaciekawieniem 
- Oboje boimy powiedzieć się to co czujemy , a potem jak gdyby nigdy nic uciekamy . 
- Ach tak . . - powiedziała i z uśmiechem na twarzy wróciła za bar . 
- Rose ? 
- Tak ? - spytała 
- Może masz ochotę pójść dzisiaj ze mną do kina , albo na spacer ? 
- Na spacer .  Z miłą chęcią  . Za 10 min kończę zmianę . - powiedziała i podeszła do jakiś dwóch dziewczyny , które stały na drugim końcu barowej lady . 
Bożee  . . Ale jestem szczęśliwy . Już jakieś dobre 2 tygodnie zbierałem się , żeby powiedzieć jej co czuję  , a dzisiaj , właściwie zaraz będę z tym aniołem . Z moim aniołem spacerować , uliczkami opustoszałego parku i kto wie co jeszcze się zdarzy .

--------------------------------------------------------------------

Hejoo . Witaam was kochane miśkii  . Nie będę tu pisaać za wiele . xd
nn = 4 komentarze .
Dobra ,  a teraz zostawiam was jeszcze krótką informację i zdjęcie  Rose  . Oczywiście , trafia ona do zakładki z bohaterami . Pozdrawiam i do następnego . Banaan . ;  * . ; D .

-------------------------------------------------------------------


Rose Black - miła , uprzejma 17 latka o szaro - niebieskich oczach i blond włosach . Od jakiegoś czasu podoba jej się Niall Horan , który jest starym bywalcem Nados , gdzie dziewczyna pracuje  . Zna , go od jakiegoś czasu , ale za każdym razem kiedy go widzi , tysiące motyli uwalnia się w jej brzuszku . Nosi aparat na zęby . Ma 168 cm wzrostu i mieszka w Londynie ze starszą siostrą Janet  .



piątek, 9 listopada 2012

Rozdział 5 ♥ . - ' Ratunkuu . ! '

Obudziłam się , tylko kompletnie nie wiem gdzie . Wstałam ostrożnie z łóżka i zaczęłam przyglądać się pomieszczeniu , w którym się znajdowałam , rozglądając się tak mój wzrok przykuł śpiący Harry . Wyglądał tak słodko , swoją drogą to dziwne , że nie zorientowałam się , że śpi koło mnie . Szybko podeszłam do mojego słodziaka , odgarnęłam jego niesforne loki opadające mu na twarz i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek .
- Mmm . . tak to ja mogę być budzony codziennie - powiedział i powoli otworzył jedno oko , uśmiechnął się , a już po chwili siedział na łóżku i opowiadał jak się znalazłam w tym domku .
- To co może śniadanie ? - zaproponował
- Jasne , chodź , bo nie wiem gdzie jest kuchnia .
- Hola , hola ty wracaj do łóżka ja się wszystkim zajmę - powiedział , cmoknął mnie w policzek i szybko wybiegł z pokoju , chyba nawet nie dotarł do schodów , bo usłyszałam wielki huk '' Nic mi nie jest '' krzyknął chłopak ,  a potem jakby do siebie dodał '' Nie no , znowu '' zaśmiałam się cicho , weszłam z powrotem do łóżka i postanowiłam , że zadzwonię do Ady .
<<  godzinę wcześniej >>
<< Z perspektywy Ady >>
Nie wiem gdzie jestem , widzę chłopaków i Julkę , wszyscy są uśmiechnięci , chyba mnie nie widzą . Stoję na wysokim klifie , a pode mną piętrzą się fale . Moja biała sukienka powiewa na wietrze . Nagle znikają moi przyjaciele , a w ich miejscu pojawia się Adam całujący Izę . Nie mogę znieść tego widoku , jestem załamana , przypominają mi się słowa Zayna ''Nie mógłbym znieść tej myśli rozumiesz ? '' , tym razem nie zważałam już na nie . Stanęłam na krawędzi i rzuciłam się w morskie fale . Potem nie było już nic .
<< Z perspektywy Zayna >>
Spałem koło Nialla , kiedy nagle poczułem jak ktoś rzuca się na mnie . Szybko otworzyłem oczy i zobaczyłem Adę , nadal spała więc pewnie coś jej się śniło i spadła z kanapy . Chciałem z powrotem ułożyć ją na jej legowisku , ale wtedy się obudziła . Była przerażona , widziałem to w jej oczach . Kiedy zdała sobie sprawę , że spadając z kanapy , spadła na mnie , przeprosiła mnie i opowiedziała co jej się śniło . Kiedy skończyła przytuliłem ją i uśmiechnięty powiedziałem :
- Przynajmniej miałaś miękkie lądowanie - stwierdziłem i zacząłem się śmiać , tak , żeby poprawić jej humor  , nie myliłem się i  już po chwili śmiałem się razem z dziewczyną .
- Tak to prawda , Zayn dziękuje .
- Za co  ? - spytałem zdziwiony
- Za to , że zawsze umiesz mnie rozśmieszyć , znowu ci dziękuje .
- Oj mała , nie dziękuj mi tylko przestań się smutać - powiedziałem i pociągnąłem ją do kuchni - chodź zrobimy śniadanie , dla tych głodomorów
- Spoko , jajecznicaaaa . - zawołała wesoło i wyciągnęła z lodówki jajka
- Już się robi .
Po 15 minutach śniadanie było gotowe , a my zastanawialiśmy się jak zbudzić tych debili . Postanowiłem , że jak śniadanie to śniadanie , wyciągnąłem z szafki dwie metalowe miski i dwie drewniane łyżki . Jedną parę podałem Adzie , dziewczyna migiem zrozumiała o co mi chodzi i wchodząc do salonu zaczęła energicznie uderzać łyżką o miskę . Pierwszy zerwał się Niall , mruknął coś pod nosem i zamknął się w łazience . Następny był Liam , który spadł z fotela , ale gdy usłyszał , że zrobiliśmy śniadanie , od razu się rozchmurzył i pobiegł do kuchni . Za to z Louisem mieliśmy kłopot , nic nie pomagało w końcu stanęliśmy nad nim i zagroziliśmy , że jak nie wstanie to pójdę po wiadro z wodą , ani się  obejrzałem , a już stał na baczność . Ada oglądała to wszystko z bezpiecznej dla niej odległości co chwila się cicho śmiejąc . Cieszyłem się jak nikt , śmiała się . Mam nadzieję , że w naszym towarzystwie będzie robić to częściej i na dobre zapomni o tym draniu .
<< Z perspektywy Ady >>
Ale się uśmiałam . Kiedy Zayn skończył budzić chłopaków , skierowałam się do kuchni , weszłam do pomieszczenia , ale czegoś mi tu brakowało , a raczej kogoś . No tak  Nialla .Kurde czy napewno wszystko ok . ?! Przecież zawsze jak tylko padało słowo '' Śniadanie '' Niall był pierwszy . Dziwne , bardzo dziwne .
-Ej chłopaki , gdzie podział się nasz żarłok ?
- No jasne , wiedziałem , że czegoś brakuje i to wcale nie brakowało soli tylko blondaska . - Louis puknął się w czoło , a my zaśmialiśmy się .
- Jak go budziłem poszedł do łazienki . - powiedział Zayn i zostawił moją i Nialla porcję na kredensie. Szybko nie zważając już na to co mówili chłopcy udałam się w kierunku łazienki. Stanęłam pod drzwiami i zaczęłam pukać w nie . Nic , postanowiłam , że użyję radykalnych środków i po prostu wejdę do środka . Tak też zrobiłam , a to co ujrzałam za drzwiami . Nie mogłam już wytrzymać i zaczęłam się śmiać . Zawołałam chłopaków ,  a oni zaczęli śmiać się razem ze mną , o dziwo nasz blondasek śpiący w wannie się nie obudził , więc wpadłam na pomysł , że go troszkę zmoczymy . Zostawiłam śmiejących się chłopaków na korytarzu , wparowałam do łazienki i odkręciłam zimną wodę . Chłopak kiedy poczuł wodę na swoich włosach od razu się obudził i wychodząc z wanny , krzyczał coś , że jeszcze mi się odpłaci po czym zaczął mnie gonić . Wbiegłam po schodach na górę , a jedynymi drzwiami pod ręką były te do pokoju Zayna . Wskoczyłam do pokoju mulata zamykając się od środka , kiedy chłopak dobiegł już do drzwi zaczął szarpać za klamkę , czym wystraszył mnie , bo wcześniej oparłam się o nie , żeby uspokoić oddech .Kiedy po 10 minutach nachalnego pukania , w końcu zmęczył się i odpuścił , usłyszałam tylko , żebym odsunęła się od drzwi . Potem było tylko słychać dźwięk wkładanego klucza do dziurki , a już potem w drzwiach stał szczerzący się Zayn .
- Mała , chodź na śniadanie . Tleniony właśnie zajada się twoją pyszną jajecznicą więc nie powinnien ci nic zrobić.
- Ok . Ale jak mnie dopadnie to będzie twoja wina - powiedziałam i posłałam mu cwaniacki uśmich po czym '' odważna '' wyszłam z pokoju .
- Nie dopadnie cię , już ja się tym zajmę .
Niepewnie zeszłam po schodach , a tam Niall leżał już na kanapie i przeglądał MÓJ TELEFON .
- Niall zabiję cię . - krzyknęłam i rzuciłam się na blondaska
- Ratunkuu . ! - zaczął krzyczeć jakby obdzierali go ze skóry , w jednym momencie w salonie zjawili się chłopcy , a Zayn właśnie odciągał mnie od chłopaka
- Ej spokojnie , Niall oddaj telefon . Tylko mi tu bez przemocy . Ada uspokój się ,  a ty za karę nie dostajesz słodyczy przez tydzień . Będziesz jadł tylko śniadanie , obiad i kolację - zły Zayn , najpierw zwrócił się do mnie ,  a potem nawrzeszczał na Nialla .
- Nie o zgrozo i co ja teraz zrobię - powiedział już chłopak  prawie płacząc  i przyciskając do swojego policzka pączka z lukrem .
- O tak . Zasłużona kara . To jest twój ostatni pączek w tym tygodniu , a teraz chodź do kuchni , Ada nieźle cię urządziła . - powiedział to i w jednej chwili spojrzał na mnie  .
- No co , mój telefon . - powiedziałam z lekko urażoną miną i spojrzałam na mojego iPhona , który jak na zawołanie zaczął dzwonić .
- To Julka , Niall tak na przeprosiny , możesz zjeść moje śniadanie - '' moje zimne śniadanie '' pomyślałam , szybko wyszłam na taras i wcisnęłam zielony przycisk na wyświetlaczu .
<< Z perspektywy Julii >>

Rozmowa telefoniczna :
J : Hej , co słychać ?
A : A spoko . Spałam u chłopaków i właśnie przed chwilą przywaliłam Niallowi w nos , a u ciebie ? Opowiadaj . 
J : Ada , co ty zrobiłaś ? No nieważne opowiesz mi jak przyjadę . Muszę ci coś powiedzieć , tylko nie mów nikomu . Proszę - powiedziałam i opowiedziała jej o wczorajszym wieczorze .
A : Aaaa kochana to cudownie . Boże , ale się cieszę . Jak przyjedziesz to ci wszystko opowiem w szczegółach co działo się u nas . A teraz spadam , bo chłopaki wołają . 
J : No leć. Papa . Pozdrów ich i pamiętaj nie mów nikomu . Niespodzianka.
A : Tak , tak będę milczeć jak grób . Do zobaczenia słońce . 

Skończyłam rozmawiać , a kiedy chciałam zablokować telefon zobaczyłam Harrego opierającego się o futrynę .
- Do łóżka podano - powiedział i postawił przede mną tacę z pysznościami . Sam położył się koło mnie i zaczął mnie karmić .
- Harry , mam prośbę , zostaniemy tu jeszcze ? 
- Jasne kotku i tak miałem w planach zostać tu do południa więc może po śniadaniu popływamy ? 
- To fajnie , dziękuje . - powiedziałam i zaczęłam go całować , coraz zachłanniej , kiedy skończyłam chłopak spojrzał na mnie i to tym razem on zaczął mnie całować . Całowaliśmy się tak długo , dopuki starczyło nam powietrza w płucach . 
- Mmm . . Kocham cię . - powiedział  i upił łyk soku pomarańczowego
- Ja ciebie też . - powiedziałam . 
***
- No chodź . Nie bój się tu jest płytko . - powiedział chłopak i pociągnął mnie w stronę jeziora , żeby potem usadowić mnie w łódce .
- Harry nie , boję się . Nie czuję dna  . - powiedziałam przerażona , na co chłopak wziął mnie na ręce i usadowił w łódce . Sam wziął wiosła i energicznie nimi machając wypłynął na sam środek jeziora  .
- Harry zrobiłeś to specjalnie - powiedziałam '' obrażona '' , na co chłopak przybliżył się do mnie i pocałował mnie na '' przeprosiny '' .
- No może troszeczkę specjalnie .
- Ej noo ...
- Teraz mi już nie uciekniesz . - powiedział cwaniacko się uśmiechając .
- A założymy się - powiedziałam i zaczęłam ściągać buty . Szczerze było mi strasznie gorąco , więc mała kąpiel nie zaszkodzi . Kiedy ściągnęłam buty , wstałam przez co łódka lekko zaczęła się kołysać  . Bez zastanowienia wskoczyłam do mętnej wody . Miałam na sobie kamizelkę więc nie bałam się , że utonę , pomimo to iż wcześniej byłam przerażona tego , że dno nie było wyczuwalne pod stopami . Odgarnęłam mokre włosy z twarzy i popatrzyłam na chłopaka uśmiechnięta . Ten tylko posłał mi krótkie spojrzenie , tak jak ja ściągnął buty i wskoczył do wody . Szybko dopłynął do mnie i mocno mnie przytulił .
- Kocham cię . . . pamiętaj o tym - wyszeptał i delikatnie musnął moje wargi .
- Ja ciebie też - powiedziałam w przerwie między pocałunkiem i wtuliłam się w teraz już mokry tors mojego chłopaka  . Kurde jak to cudownie brzmi mój chłopak .
- Harry , kiedy powiemy im o tym ? - spytałam ze skwaszoną miną , bałam się ich reakcji , ale jeszcze bardziej bałam się reakcji jego fanów .
- Chłopakom powiemy po przyjeździe , a całemu światu jak już będziesz gotowa ok ?
- Dziękuje . - powiedziałam i weszłam z powrotem do łódki . I nici z mojego uciekania . Pomyślałam i zapatrzyłam się w jeden punkt  . Reszta dnia minęła nam bardzo przyjemnie , aż w końcu nastał czas wyjazdu z tego przepięknego miejsca . Bałam się tego , że jak przyjedziemy do domu to , to wszystko pryśnie , bałam się , że chłopcy nas nie zaakceptują , ale z drugiej strony ufałam Harremu i byłam bardzo podekscytowana  .
-----------------------------------------------------
Heej . No i co podoba się . ? Mam nadzieję , że tak i że będzie więcej komentarzy pod tym niż pod ostatnim . Pozdrawiam Banaan . ; * . ; D.

nn = 4 komentarze  .

wtorek, 6 listopada 2012

Notkaa . ♥

Hejoo . Mam do was sprawę  . W prawdzie pod ostatnim rozdziałem jest 3 komentarze  . Ale ostatni wogóle nie stwierdza czy rodział był dobry czy nie  . Dlatego jego nie biorę pod uwagę  i dalej czekam na wasze komentarzyki . Rozdzialik juz czekaa  .  Do następnegoo . ! Banaan .  ; * . ; D .