czwartek, 10 stycznia 2013

. Rozdział 9 . ♥ - ' Normalnie można by w moich włosach chipy trzymać i małą puszkę coli . Hahah . Taki zestaw filmowy . '

 5 komentarzy = następna notka .  Czytasz = Komentujesz  . 
Hej , hej . To tak jest 1 cz . druga , jak będzie 5 komci , mam nadzieję , że się podoba .  Do następnego . ! . Banaan . ; ) 
 -------------------------------------------------
Obudziłam się jak zwykle w pokoju Zayna . Nie wiem co się wczoraj działo , ale stwierdzam fakt , że oboje jesteśmy półnadzy , że mnie głowa strasznie napierdziela i , że pewnie właśnie wyglądam jak zombi . To ostatnie jednak tak mnie przestraszyło , że szybko czmychnęłam do łazienki i nie myliłam się , na głowie jedna , wielka szopaa  . Normalnie można by w moich włosach chipsy trzymać i małą puszkę coli . Hahah  . Taki zestaw filmowy . xd Szybko wyjęłam z mojej części szafeczki wacik i tak nasączyłam go płynem do demakijażu , że po chwili w łazience było mokro . Jak by co to Harry . Zawsze na niego wszystko zwalam . Kiedy już pozbyłam się tuszu i cienia do powiek z twarzy wskoczyłam pod prysznic . Dosłownie 5 min . a uczyniło mnie człowiekiem lżejszym o co najmniej 5 kg . Hahahha  . Czysta i pachnąca jeszcze rozczesałam swoją '' szopę '' i poczłapałam na dół . Od razu skierowałam się do kuchni , gdzie był już Liam czytający gazetę .
- Dzień dobry . -wyszeptał .
- Ooo . Chyba jeden sprawiedliwy . Dziękuję . Co tam czytasz ? - spytałam i zajrzałam chłopakowi przez ramię  .
- Heh . Tak wczoraj zaszaleliście , że piszą o was w gazecie  .
- Serioo ? Pokaż  .
- Żartowałem . - chłopak zobaczył , że rozglądam się po pomieszczeniu . - Aspiryna tam gdzie zawsze  .
- Dzięki jeszcze raz  . - wzięłam szklankę , nalałam wody i wrzuciłam jedną tabletkę , która już powoli zaczęła się rozpuszczać  . Usiadłam na przeciwko Li i wpatrywałam się w musującą tabletkę.
- Ej . A gdzie Dan ?
- A wiesz , musiała już jechać  . Jakieś próby . Nieważne , sam dokładnie nie wiem .
- Ooo . Szkoda . Czyli plaży dzisiaj z nami nie zaliczy ?
- No właśnie , jakie plany na dzisiaj . Jak myślisz  . Zwleką dupy przed południem .
- Oj , nie wiem , nie wiem . - powiedziałam ,a do kuchni wtoczyła się Jula  .
- Hej . Co tam miśki robicie ? - spytała.
- Ej , a co ty taki humorek ? Ty nie na kacu  ? - spytałam nie dowierząjąc .
- Tak . - wyszczerzyła  się  .
- No niedziwne , jak się z  Harrym zmyli , zaraz po tym jak z Malikiem odpłynęłaś  .
- Oj , to przykro mi , ale nie wiem kiedy . - hahhahaa  . zaśmiałam się , a ze mną pozostała dwójka  .
- Tralalalala  . Głowa nie boli . - zaśmiałam się .
- Dobra to co dzisiaj plaża   ? A potem babski wieczorek .
- O tak .- ucieszyła się Jula  .
- To co budzimy ? Szybkie śniadanko i na plażę ? - zapytał Li , odkładając gazetę na stół .
- Jasne  . To co dzisiaj podziała na tych pijaków ?
- Wooodaa  . - krzyknęli oboje  .
- No to dalej . - napełniliśmy wszystkie pistolety wodą ,  a ja dodatkowo, postanowiłam dodać troszkę wody z basenu . Napełniłam nią dwa wiaderka i wniosłam do salonu szczerząc się jak walnięta  .
- Co tam masz wariacie ? - spytała zaciekawiona Julka .
- A taka tam woda z basenu . ^ ^ .
- O , dawaj jedno wiadro . - krzyknęła , zabierając mi jedno z nich .
- To kogo nimi traktujemy  ?
- Wczoraj Lou wkurzył mnie z tą bluzką . Więc jedno będzie dla niego .
- A ja chcę jedno dla Nialla , wczoraj zeżarł mi moje krakersy . - wtrącił się Liam .
- Okej , masz  . Ale ja idę z tobą , chce zobaczyć jego reakcję  .
- Dobra  . Już cisza  . Rozdzielamy się  . Ja biorę Lou i Harrego . Ada Zayna , a Liam Nialla  . - rozporządziła Julka  .
- Jasne  . - stwierdził Liam .
- Ej , mi się dostało najtrudniejsze z dzieciaków  . - zaczęłam marudzić .
- Oj , tam oj tam . - powiedzieli równocześnie .
- Okej , ale jak coś to mi pomagacie  . - przytaknęli mi tylko głowami i zaczęła się nasza tajemna akcja . Weszliśmy prawie bezszelestnie po schodach i dając sobie znak skinięciem głowy , zaczęliśmy się rozchodzić po całej górze  . Drogę do pokoju śpiocha znałam na pamięć , więc po chwili stałam pod wielkimi czarnymi drzwiami  . Nacisnęłam klamkę , byłam pewna , że drzwi były otwarte , więc postawiłam na cichą akcję  . Podeszłam do łóżka , na którym smacznie pochrapywał mulat  i wrzasnęłam mu do ucha .
- POBUDKA !!! - w jednej chwili chłopak zerwał się na nogi , przez co o mało co , a dostałabym od niego z główki . Szybko jednak się opanowałam i nacisnęłam na spust pistoletu na wodę  . Usłyszałam krzyk Lou , czyli jeden zaliczony . Zayn również zapiszczał i wybiegł z pokoju . Tam zamieszanie robił już Liam , dołączyłam do niego . Zaprowadziliśmy wszystkich w ślepą uliczkę i tak długo oblewaliśmy ich , aż nie skończyła nam się woda  . Wtedy dołączył do tych mokrych świnek Harry szczęśliwy , że jemu się upiekło . Niestety biedny loczek nawet nie zdążył dokończyć swojej mowy triumfalnej , bo przyleciała Jula z dwoma kolejnymi wiadrami wody z basenu . Hahahah  . Gdybyście tylko widzieli jego minę  . Uśmiechnęłam się  do przyjaciółki . Naburmuszeni chłopcy zeszli na dół tym razem bez niespodzianek . Kiedy zastałam ich wszystkich takich przy wysepce  . Takich złych  i nie zwracających na mnie , Julę i Liama uwagi . Zezłościłam się . Nagle  na przeprosiny zażyczyli sobie naleśniki . Ich  niedoczekanie  . Proszę bardzo , chcą naleśniki to będą je mieli , ale na głowie  . Sięgnęłam do lodówki po dwa jajka , z szuflady wyciągnęłam mąkę  . Jula już podśmiewała się pod nosem i dołączyła do mnie , wzięła kolejne dwa jajka .  Liam widząc co robimy też do nas dołączył . Najpierw blondynek i Zayn . Rozbiłam po jednym jajku na każdego głowie i posypałam mąką  . Po czym opakowanie podałam Julce  . Kiedy zrobiła to co ja , przekazała pałeczkę Li . Hahahhaa    . Każdy taki w mące z ociekającym jajkiem , spojrzeli na nas  . To co widziałam w ich oczach było nie do opisania  . Hmmm . .  to chyba była furia  , ale przyznajcie się , pobudka niezła , przynajmniej nikt nam nie wspomina o bólu głowy i nie jęczy nad uchem . Czyli sukces , metoda skuteczna .  Pomyślałam i zaśmiałam się  . I to było błędem . Malik spojrzał najpierw na mnie , potem wymienił spojrzenie z Harrym . Coś się święci , tylko tyle zdążyłam pomyśleć , bo nagle wszyscy zerwali się z miejsc  . Porwał mnie Malik , kątem oka widziałam Julę , która wyrywa się Hazzie i Liama , który jest niesiony przez Lou i tlenionego . Basen , o nie  . Mokra , cała mokra  .
- No i co fajnie  tak ? - spytał Zayn .
- Bardzo , wiesz  . Ja tak ładnie cię obudziłam . Cham . - krzyknęłam - Pomóż mi wyjść .  - Hhaha  . nabrał się  , wciągnęłam go do wody  .
- Dobra koniec już , wygłupów , przygłupy .  Jak mamy się zbierać to szorować mi do kuchni . - to była Julka  . Wszyscy jak na komendę , zaczęli się przepychać w wejściu , a ja już po drabince wychodziłam na górę  .
- Zobaczymy na plaży . - wyszczerzył się Malik .
- Ty , a to ty przypadkiem pływać nie umiesz  . Tak  ? - jego mina zrzedła  .
- No oj , przepraszam za ten basen . Wybaczysz kotku ? - spytał .
- Jasne , ale zakopać cię w piasku i tak zakopię  . - jęknął jeszcze coś i poczłapał za mną  .

2 komentarze:

  1. Suuper rozdział :D Ciekawe co będzie się działo na tej plaży? Pobódkę mieli fajną,nie powiem :D czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chyba zabiłabym na miejscu osobę która by mnie tak obudziła ha ha Świetny rozdział :) Czekam na next! :**

    OdpowiedzUsuń